wtorek, 3 stycznia 2012

Postanowienia noworoczne?

Jest taki zwyczaj, z resztą wszyscy go dobrze znamy, iż w Nowym Roku wymyślamy sobie postanowienia na zbliżający się do nas nowy i nieznany czas. W tym roku nie będę wymieniać postanowień. Bo po co? I tak za każdym razem nie udaje mi się ich spełnić, a na pewno nie wszystkie! Dlatego jedyne co mi zostaje, to wymyślać je na bieżąco każdego dnia 2012 roku i również każdego dnia próbować je zrealizować.
Wczoraj wymyśliłam pierwsze - cieszyć się drobiazgami! Poniżej mój wczorajszy "drobiazg" do wieczornego filmu...


Co prawda nie jest to moją obsesją, ale czekolada/kakao na gorąco jest rzeczą jakiej w zimne dni nie umiem sobie odmówić, a już tym bardziej nie umiem, kiedy jest wieczór i chcę poprawić sobie humor ;)

Jest wiele postanowień, o których zrealizowaniu marzę, szczególnie w rozpoczętym przedwczoraj roku. Ale może po prostu należy spełniać je na bieżąco, niż wierzyć w nadprzyrodzone siły, które pomogą nam je zrealizować? Jeśli sami sobie w tym nie pomożemy, to nikt i nic może nam nie pomóc. Chociaż... czasem miło, gdy ktoś pomaga ;)

A na koniec zdjęcia, trochę spóźnione... mojej mniejszej choinki, która - ku mojemu zdziwieniu - zakwitła! Może do przyszłego roku się uchowa! Będę o nią dbać, może mi się uda...
I jeszcze mikołajkowy prezent, prawie cały wypalony - świąteczna świeczka. Była bardzo ładna, wierzcie mi na słowo! Dostałam ją razem z innymi ślicznościami od bliskiej mi osoby :) Powyższy kubek również!



2 komentarze: