poniedziałek, 23 czerwca 2014

Sałatka z ryżem jaśminowym, ogórkiem i jajkiem na twardo

Odkrywanie smaków podczas łączenia produktów wyciągniętych z lodówki, to coś, co lubię najbardziej. W taki sposób odkryłam sałatkę, która jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych kuchennych misz-maszów ;)

Składniki: ryż jaśminowy, kapusta pekińska, jajka, ogórek, mieszanka kiełków, oliwa z oliwek, pieprz, sól himalajska, opcjonalnie - pestki słonecznika (do sprażenia).

Ryż ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu lub osobistymi upodobaniami. Jajka ugotować (u mnie około 7,5 min). Ogórka pokroić w drobne kawałki, kapustę pociąć w paseczki.
Ugotowany ryż wymieszać z kiełkami, kapustą, ogórkiem. Jajka pokroić i dodać do sałatki. Opcjonalnie sprażyć pestki słoncznika i również dodać. Przyprawić oliwą, solą i świeżym pieprzem do smaku.
W zależności od upodobań i zawartości lodówki, można dodać również małą ilość białej cebuli.

 

środa, 21 maja 2014

Ciasny, ale własny, czyli balkon w roli głównej

Nie każdy z nas ma takie szczęście, aby mieszkać w mieszkaniu z balkonem. Ci, którym udało się zdobyć takie gniazdka nie zawsze cieszą się jego wielkością. Mały balkon wcale nie musi być brzydki, nie musi stać na nim przez cały rok rowek oraz setki rzeczy, które tworzą z niego graciarnię, bo przecież nic innego tam się nie zmieści...
Ważne, aby projektować urządzenie balkonu z głową i zgodnie z jego przeznaczeniem, wg własnych upodobań.




Obecnie dostęp do mebli ogrodowo-balonowych jest naprawdę spory. Jedynym problemem może być ich cena. Czasem warto kupić podniszczony mebel z targu staroci i na własną rękę go odnowić - może to wyjść nawet o połowę taniej, a będzie bardzo oryginalne!


Bardzo modne są teraz meble z europalet. Jest wiele film, które wykonuje je na zamówienie, a jeśli chcecie znowu zaoszczędzić, to można je odkupić i meble wykonać samemu wg istniejących w sieci instruktaży - tutaj, KLIK, przykładowe meble, nie tylko ogrodowe, z europalet i drewnianych skrzynek. Jeszcze jeden plus? Można w ten sposób przyczynić się do ekologii poprzez recykling ;)




Wszystkie fotografie zapożyczone zostały ze strony https://www.pinterest.com/.

Aby podbić efekt małego balkonu, ciekawym rozwiązaniem jest wykonanie ściany z cegieł. Niektórzy w starych budynkach lub loftach mają takie szczęście mieć tego rodzaju ściany, ale jeśli mieszkamy w zwykłym bloku, można pomyśleć również o takim rozwiązaniu. Nada to balkonowi charakter i zrzuci na drugi plan jego wielkość.
Poza tym pamiętajmy, że mebli nie musi być dużo! Ważne są też dodatki, których w sklepach również nie brakuje. Przede wszystkim kwiaty i zioła są najpiękniejszą ozdobą. Ale oprócz nich, lampy solarne, lampiony, świeczniki, poduszki, zasłony itp. I pamiętajmy o jednym - byle nie przesadzić, czasem mniej znaczy więcej ;)

czwartek, 15 maja 2014

Spaghetti z ricottą, cukinią i szpinakiem

Wracam z przepisem ;)
Jest on sprzed przeszło miesiąca, ale to przez zaległości na blogu. Co nie zmienia faktu, iż smak tego dania jest... dziwny, ale dobry. Ale o tym to najlepiej przekonać się samemu ;)

Składniki: makaron spaghetti z semoliny, świeże liście szpinaku, mała cukinia, ser ricotta, jajka, pestki słonecznika, oliwa z oliwek, świeżo mielony pieprz, sól himalajska.

Makaron ugotować jak podane na opakowaniu.
Cukinię pokroić w plastry i zgrillować (ja grillowałam na odrobinie znanego już Wam z moich przepisów oleju z czerwonej palmy). Uprażyć pestki słonecznika. Dwa, trzy (w zależności od ilości porcji) jajka ugotować na twardo, ale dość krótko, ja gotuję około 7 minut.
Umyte liście szpinaku potargać do dużej miski, dołożyć ugotowany makaron. Cukinię pokroić na kawałeczki, to samo z jajkami - dołożyć do miski, razem z pestkami słonecznika. Polać oliwą, doprawić solą i pieprzem, wymieszać.
Po wyłożeniu każdej porcji na talerz dodać ricottę (jeśli macie miękką, to parę-paręnaście łyżeczek na talerz , jeśli twardą, to pokroić w bardzo drobne kawałeczki i posypać po wierzchu).
Smacznego!


wtorek, 8 kwietnia 2014

Przerwa.

Dawno nie zamieszczałam żadnego postu, wiem, przepraszam. Mam nadzieję, że nie zawiodłam Was tym!
Jednakże w moim życiu bardzo dużo się teraz dzieje, nie specjalnie dobrego... muszę sobie z tym jakoś poradzić, przez co tu takie pustki... ale mam nadzieję to nadrobić w najbliższym czasie i zrekompensować owe braki.
Trzymajcie się!

niedziela, 23 marca 2014

Sałatka ziemniaczana z serem feta i fasolą Kidney

Ostatnimi czasy, moje gotowanie wyglądało bardziej niż kiedykolwiek jak opróżnianie lodówki z resztek i były to spore eksperymenty kulinarne.
W taki sposób powstał dzisiejszy przepis. Ponieważ nie chciało mi się wymyślać nic ładnego, a kubki smakowe wybrały pojedyncze składniki, które koniecznie musiałam połączyć... to tak powstała sałatka ziemniaczana z serem feta i fasolą Kidney!

Składniki: ziemniaki, ser feta, fasola Kidney (moja była gotowa w słoiku w zalewie), mała cebula, świeże oregano, papryka (czerwona lub/i żółta), oliwa z oliwek, ocet balsamiczny, czosnek, pieprz, sól, (opcjonalnie dwa jajka ugotowane na twardo).

Ziemniaki ugotować (nie rozgotować!), pokroić na kawałki (opcjonalnie ugotować z dwa jajka na twardo i też pokroić, jadłam w obu wersjach i w obu sałatka jest pyszna). Paprykę, ser i cebulę również pokroić na małe kawałki, poszarpać oregano. Wycisnąć czosnek (ilość ząbków zależna od gustów smakowych), dodać fasolę, polać oliwą oraz octem, doprawić solą i pieprzem.
Całość wymieszać, podawać można zarówno na bieżąco, gdy ziemniaki są jeszcze ciepłe lub na zimno - smakuje dobrze w obu wersjach.


Wiem, że na zdjęciu sałatka nie wygląda zbyt apetycznie, ale wierzcie mi na słowo - jest pyszna! ;)

środa, 12 marca 2014

Holi

Wszyscy wyczekujemy wiosny. Przez to, że zima trwała krótko, mamy wrażenie, że wiosna przyszła już jakiś czas temu, wypuszczając pierwsze krokusy i siejąc na zielono pierwsze kępy traw. Słońca też jest sporo, ciepłych dni nie brakuje i nawet wieczorne przymrozki nie przeszkadzają, jeśli tylko dzień jest tak piękny i słoneczny... miejmy nadzieję, że już tak zostanie!

Indie mają swoje święto z okazji nadejścia wiosny (przypada ono w dniu pełni księżyca i jest to mniej więcej przełom lutego i marca). Jest to Holi, zwane inaczej Festiwalem Kolorów.


Holi jest świętem radości, wiosennego zrównania dnia i nocy. Wówczas wszyscy zgromadzeni wychodzą na ulice, obrzucają się kolorowym proszkiem (gulal) i tańczą. Zapewne nie raz widzieliście to na jakiś filmach i wygląda to naprawdę spektakularnie!




Kolor czerwony jest bardzo ważny, gdyż symbolizuje krew, która zaś jest symbolem życia i miłości. Hindusi składają Krisznie w darze czerwone kwiaty (z drzewa asioki, symboli miłości). Wszyscy radośnie tańczą i śpiewają, a wieczorem palą ogniska i pieką placki.



O ile u nas byłoby radośniej i bardziej kolorowo, gdybyśmy w Polsce obchodzili Holi z takim entuzjazmem jak hindusi ;)

Jeśli interesuje Was bliżej temat święta Holi, zapraszam na bloga, poświęconego Indiom (post o Holi) - klik.

środa, 26 lutego 2014

Makaronowa wariacja kompozycyjna z cukinią

Dania na szybko to moja specjalność - tyle trwa przygotowanie, ile trwa gotowanie makaronu, w tym czasie krojenie warzyw, mieszanie i gotowe! ;)
Dlatego i tym razem wariacja makaronowa w kompozycji z cukinią, jajkami na twardo i orzechami włoskimi.

Składniki: makaron orkiszowy, mała cukinia, dwa jajka, garść orzechów włoskich, oliwa z oliwek, ser kozi, świeża bazylia, ząbek czosnku, pieprz.

Makaron ugotować według opisu na opakowaniu (u mnie trwało to ok. 7 minut), w tym czasie ugotować jajka na twardo (ja gotuję 7-8 minut, aby żółtko było idealne według moich potrzeb). Cukinię pokrojoną w grube plastry podsmażyć na oliwie z oliwek (koniecznie krótko, nie można długo smażyć na oliwie), aby lekko się zrumieniły i zmiękły. Orzechy pokroić na drobne kawałki, ser zetrzeć na tarce, a ząbek czosnku zmiażdżyć. Po ugotowaniu jajek pokroić je na kawałki.
Wszystkie składniki wymieszać, poszarpać do środka bazylię, polać oliwą, wymieszać z makaronem i dodać pieprzu. Na sam koniec posypać serem.


Przygotowanie trwało na prawdę tyle, ile gotował się makaron i jajka. Ja już chyba mam w tym wprawę, ale polecam, oszczędność czasu jest jedną z ważniejszych rzeczy w kuchni, jeśli tylko jest możliwa przy wykonywaniu posiłku ;)

sobota, 22 lutego 2014

Pufa dobra na... wszystko!

Uwielbiam siedziska w mieszkaniu. Lubię gdy są zróżnicowane, a nie ograniczają się tylko na sofie, fotelu lub krześle. Czasem lubię siadać na podłodze, ale jest też rozwiązanie "pomiędzy". Pufa!
Pufa jest takim wynalazkiem, który można użyć do wszystkiego. Zarówno do siedzenia, jak i do położenia książki, postawienia herbaty. Ale nie tylko my je lubimy - zwierzęta w domu uwielbiają takie miejsca! (właśnie Tosia śpi na mojej małej pufie).




Zdecydowanie najlepsze i najmilsze do siedzenia są pufy wykonane z materiału, wełny czy czegoś innego co przyszło wykonawcy owej pufy do głowy. Ocieplają pomieszczenia, są świetnym dodatkiem. Jednak są mniej stabilne do wykorzystywania ich jako podstawki pod coś ;)





Bez względu na wielkość i kształt, pufy zawsze wyglądają ciekawie. Nie muszą być tylko i wyłącznie dodatkiem w salonie. Mogą być pomocne w garderobie, łazience czy na balkonie lub tarasie. Wówczas trzeba tylko dobrze dobrać wysokość i materiał.



Wszystkie fotografie zaczerpnięte z Internetu.

Są też pufy skórzane. W przeciwieństwie do materiałowych gorzej się je czyści. Jednakże nadają wnętrzu zupełnie inny charakter.

Dobór pufy zależy od tak wielu czynników ile pomysłów w naszych głowach. Ja uważam, że to naprawdę fajny dodatek w mieszkaniu i bardzo przydatny. A Wy, macie pufy w swoich czterech kątach? ;)

niedziela, 16 lutego 2014

Luty - 7 dzień wyzwania fotograficznego "PORANNY SPOKÓJ"

Dzień 7 - "Poranny spokój"


Poranny spokój...
...po obudzeniu szklanka wody i sprawdzenie poczty, która w niedzielny poranek właściwie przynosi najwięcej spokoju, bo tylko spam do usunięcia i żadnych problemów.

7 dzień wyzwania - zobacz zdjęcia innych na blogu Sen Mai, klik.

sobota, 15 lutego 2014

Luty - 6 dzień wyzwania fotograficznego "OZDOBA"

Dzień 6 - "Ozdoba"


Ozdoba póki co całoroczna, czyli moje CBL.
Kupiłam parę miesięcy temu na promocji, nie mogłam się oprzeć takiej okazji ;)

6 dzień wyzwania - zobacz zdjęcia innych na blogu Sen Mai, klik.