Spóźniona zima, ale daje się we znaki! Kociaki u mnie w domu coraz częściej senne snują się po mieszkaniu, a następnie zapadają w parogodzinny sen. Chyba w przyszłym życiu będę kotem!
Powyższe maluchy przeżyły swój pierwszy śnieg parę tygodni temu! Za parę miesięcy będą mogły oglądać swoją pierwszą w życiu wiosnę, na którą wszyscy powoli czekamy... prawda? Zima zimą, miło, że zdecydowała się przyjść, ale niech pobędzie jeszcze miesiąc, półtorej, a potem... niech natura idzie zgodnie ze swoim rytmem ;)
Jak widać wszystkie kociaki w sennym nastroju, nawet na zdjęciach. Tylko jeden, czwarty nigdy nie jest senny... Pilnuje mi świeczki, aby nie wybuchł pożar i czuwa nad spokojnym snem pozostałych zwierzątek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz