poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Ze świątecznych wypieków... i nie tylko

Powoli smakołyki znikają ze stołu, aczkolwiek nie odbywa się to bez dodatkowej pomocy ;)
Chciałam pochwalić się wypiekami, co prawda bez przepisów, bo zajęłyby za dużo miejsca, ale może kiedyś je wstawię pojedynczo (może za rok?) ;)
A więc zaczynając od początku: muszę pochwalić się babą drożdżową, tak samo pyszną jak w zeszłym roku! I mówię to od razu - nie zamienię jej nigdy na kupną, bo ta jest najpyszniejsza na świecie!


Następnym prawie udanym wypiekiem jest... "rolada" orzechowa, a właściwie zawijaniec orzechowy, ponieważ przepis dopadłam jakiś dziwny i bardziej musiałam go zagnieść niż zawinąć... ale wyszedł bardzo dobry!


Moja rodzicielka upiekła mazurki: z gorzką czekoladą oraz z kajmakiem, ja je tylko ozdobiłam.



A tutaj jeszcze dwa zdjęcia koszyczka oraz zdjęcie... Duśki, która narkotyzowała się bukszpanem! Obwąchiwała go tak przez pół godziny, a później w bukiecie wraz z tulipanami i żonkilami na mojej komodzie.





Ale Święta, Święta i po Świętach! Jak zawsze z resztą.
Dlatego też, zmieniając temat, już za parę dni zapraszam na urodzinowe candy - blog kończy rok!

9 komentarzy:

  1. Ależ wypieki, super! Babkę drożdżową też bym nigdy przenigdy nie zamieniła na kupną!
    Pozdrowienia poświąteczne ślę,

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pozdrowienia :) Również pozdrawiam poświątecznie i z objedzonym brzuszkiem ;)
    Coś czuję, że po świętach będzie trzeba to wszystko spalić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszności :)
    Zapraszam do wzięcia udziału w moim wiosennym rozdaniu ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za odwiedziny, na pewno zaglądnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne i pewno bardzo smaczne te wypieki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a jak chodzi o smak, bardzo dobre mówiąc mało skromne ;) ale to mam chyba po mojej rodzicielce!

      Usuń
  6. jej... cudowne te Twoje ciasta i frykasy.... dieta okrutna... jak już schudnę, to sobie trzasnę jakieś "świąteczne" ciacho - w tym roku Święta poza domem i ciacha nie było :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom moje frykasy nie są tuczące, wszystko na brązowym cukrze, na produktach bio i eko ;) Wszystko zostało zjedzone, a nikt nie przytył - to się nazywa dieta cud! ;)

      Usuń
  7. LOVELY PICS:) I really like your blog and will happily follow.
    If you want some swedish decor inspiration, you can check out my blog:)
    Have a great week.

    LOVE Maria at inredningsvis.se
    (Sweden)

    OdpowiedzUsuń