sobota, 29 grudnia 2012

Poświatecznie...

Obiecałam pokazać choinkę i dotrzymuję słowa, poświątecznie z małym poślizgiem, ale jednak - tylko z innej perspektywy niż pokazuje się ją zazwyczaj ;)



Ubieranie jej zajęło jak co roku bardzo dużo czasu, ale warto było, bo żywa choinka ładnie przyozdobiona to podstawa!
Oczywiście koty pomagały ubierać, Tosia najbardziej intensywnie...


Poza tym muszę pochwalić się ozdobami w wyremontowanym przedpokoju....



I na koniec gwiazda betlejemska, która, niestety, średnio przetrwała do dziś dzięki kotom. Na zdjęciu się jeszcze trzyma, bo zdjęcie robione w święta. Z resztą co nie ucierpiało podczas tych świąt...?!


1 komentarz: