czwartek, 16 maja 2013

Ciasto "50", czyli zapożyczony miodownik serowo-budyniowy

W kwietniu była okazja, aby upiec ciasto, które miało zastępować tort. Przez przypadek udało mi się uzyskać z niego naprawdę fajny smak, który polecam każdemu, kto go jeszcze nie zna.

Przepis zaczerpnęłam z tej strony - klik.
Zmodyfikowałam ten przepis po swojemu, chociaż nie tak bardzo jak zwykle modyfikuję przepisy, jednakże podstawą był powyższy miodownik.
Mąkę dałam żytnią razową jeśli dobrze pamiętam, a zamiast cukru waniliowego po prostu wanilię. Cukier jak zwykle trzcinowy, zamiast cukru pudru, a za alkohol wybrałam ciemny rum. Na wierzch najprostsza polewa z gorzkiej czekolady, ozdobiona migdałami.
Polecam mniej więcej trzymania się tego przepisu z linku, ale zmodyfikowania go dla własnych potrzeb ;)


Najlepiej smakuje po paru dniach, gdy ciasto, tak jakby, przesiąka się masą serowo-budyniową. Ale ciężko oprzeć się pokusie! ;)

1 komentarz: