Nowy miesiąc - nowe wyzwanie.
Czerwcowe.
Dzień 1 - "5 rzeczy"
Co prawda na zdjęciu sztuk jest 6, a nie 5.
Ale chodzi o 5 poszczególnych rzeczy - rzeczy, które towarzyszyły mi przez ostatnich 5 dni:
1. ciepła chusta (brrr...)
2. parasol (ciągle pada...)
3. dokumenty w filcowej teczce i kalendarz (ciągłe zanoszenie podań, zapisywanie w kalendarzu dat i terminów, umawianie się)
4. myszka, jako symbol komputera (pisanie, poprawianie, męczarnie z Wordem i moją pracą)
5. telefon (ciągle pod telefonem)
1 dzień wyzwania - zobacz zdjęcia innych na blogu Sen Mai, klik.
Szukasz pracy? Dlaczego meczarnie z wordem?
OdpowiedzUsuńPracy za niedługo też, bo obecna trochę niepewna, ale aktualnie siedzę nad Wordem od roku i piszę pracę na obronę (właściwie kończę), niestety nowa wersja Worda (2007, bo taką posiadam) jest na tyle męcząca, że szukanie podstawowych opcji jest trochę utrudnione, nie to co we wcześniejszych wersjach. Człowiek przyzwyczaja się, a jak wchodzą zmiany, to ciężko się przestawić na coś nowego ;)
UsuńTo trzymam kciuki za tę zawartość filcowej teczki, by wylądowała u kogoś na biurku, kto da Ci fajną pracę. I trzymam kciuki za obronę. I też się zgadzam, że chusta i do tego ciepła to podstawa.
OdpowiedzUsuńNie dziękuję, co by nie zapeszać :) ale dziękuję za miłe słowa!
UsuńOstatnio ciepła chusta to u mnie faktycznie podstawa, nie mogę przyjąć do wiadomości, że mamy czerwiec, a ciągle jest zimno :(