Tak jak obiecałam, w wolnej chwili wstawiam zdjęcia balkonu.
Większość, jak nie wszystko co na nim się znajduje to zasługa mojej rodzicielki. Ona to ma rękę do roślin!
Ale może zacznę od tego, że mam na balkonie poziomki... które osobiście uwielbiam. Niestety. Nie tylko ja.
Przy czym ja lubię je jeść, za to Lucyna... lubi w nich leżeć. Biedne poziomki!
Około tydzień temu, nasz balkon wyglądał tak.
Wyglądał, ponieważ mamy małą roszadę i aktualizację roślinek ;) A większość zdjęć jest sprzed owej roszady.
Jednakże najważniejsze zostały. Niektóre nawet zakwitły, takie jak bazylia, oregano i hyzop. Ten ostatni ma śmieszne fioletowe kwiatki, a oregano drobne białe, zupełnie nie wyglądające jak oregano, co można zobaczyć poniżej...
Ładnie kwitnący okazał się również kabaczek. Z samego rana otwiera swoje piękne żółte kwiaty, a potem szybko zamyka i właściwie ciężko złapać ich urok na zdjęciu.
A tutaj, poniżej widać jak rosną papryczki. Obecnie mają białe malutkie kwiaty.
A jeszcze z zeszłego roku uchował się nam przez całą zimę... szczypiorek!
A kawałek za nim jest ulubiona mięta mojej M.Rośnie to to jak szalone! ;) Chociaż połowa już lekko zżółkła...
Oczywiście jak łatwo się domyślić patrząc na zdjęcia całego balkonu... to nie wszystko co się na nim znajduje! Ale bez obaw, pochwalę się resztą za jakiś czas ;) A jest się czym chwalić... Obawiam się wręcz, że post na ten temat będę tworzyć pół dnia!
są poziomki, jest lucyna
OdpowiedzUsuń