niedziela, 4 listopada 2012

Czekoladowo!

Co jest najlepsze na jesienne, a później też zimowe wieczory? No oczywiście czekolada pod każdą postacią. Co prawda, jedzona lub pita w za dużych ilościach odkłada się tam, gdzie nie trzeba, dlatego trzeba się pilnować. Ale raz na czas nikomu nie zaszkodzi. Wręcz gorzka czekolada jest bardzo zdrowa, dzięki przeciwutleniaczom wpływa korzystnie na nasze serce, a antyoksydanty neutralizują wolne rodniki. Poza tym zawiera jak dobrze wiadomo dużo magnezu i żelaza oraz potas.
Tak więc, jedzmy czekoladę, szczególnie w okresach depresji jesiennej, bo to ona dostarcza nam endorfin i poprawia humor ;)

Ostatnio moim poprawiaczem humoru stała się, niestety kupna, ale dobra gorzka i gęsta czekolada do picia na zimno. Wiadomo, że zrobiona ręcznie czekolada jest o wiele smaczniejsza, bo roztopione jej kawałki smakują sto razy lepiej niż mleczno-kakaowe napoje, ale niektóre z gotowców nie są takie złe, pod warunkiem, iż doczytamy się składu i sprawdzimy co w środku jest!
A więc oto moja czekolada, w nowiutkim i przepięknym kubku, w którym się zakochałam ;) (maniaczka pięknych kubków, tak to ja...)


A ponadto przypominam osobom mieszkającym w Krakowie, że istnieje wspaniałe miejsce, gdzie można kupić czekoladę oraz wypić lub zjeść ją na miejscu w kawiarni. Obecnie z Lwowskiej, zmieniła nazwę na Krakowską Manufakturę Czekolady - klik.

A dla tych, którym bliżej do Wrocławia polecam serdecznie czekoladę na gorąco w Monsieur Café. Aczkolwiek tam wszystko jest przepyszne, nie tylko czekolada. Ponieważ ostatnim razem jak byłam we Wrocławiu to zdjęcia wieczorem nie wyszły mi ładnie, to zapożyczam link do obejrzenia miejsca z bloga Szpilki, kawa i kultura - klik.

1 komentarz: